poniedziałek, 3 października 2016

Podsumowanie września


To już kolejne podsumowanie na moim blogu :)

Ten miesiąc był dla mnie ciężkim miesiącem z kompletnym brakiem czasu, lecz jak widać trochę nadrabiam dodając zaległe wpisy. Na dniach rozpoczynamy w domu remont, więc chyba będę miała jeszcze mniej czasu, ale postaram się dodać trochę recenzji :) Czyli podsumowując – postanawiam poprawę :P hehe

 
 
A teraz przejdźmy do faktów:

Ilość przeczytanych książek: 5
Ilość kupionych książek: 13 + jedna wygrana na Instagramie :)
Ilość zaczętych książek: 2
Ilość dodanych wpisów: 1 !!! :(

Książki, które kupiłam we wrześniu:

1.Sieroce pociągi – Christina Baker Kline
2.Pół życia – Jodi Picoult
3.Pocałunek śmierci – J.T.Ellison
4.Bez końca – Martyn Bedford
5.Mansfield Park cz.1 – Jane Austen
6.Lady Susan, Watsonowie, Sanditon – Jane Austen
7.Jesienna miłość – Nicholas Sparks
8.Najdłuższa podróż – Nicholas Sparks
9.Bez powrotu – Shireen Jilla
10.Oskar i pani Róża – Eric – Emmanuel Schmitt
11.Gdy nadejdzie jutro – Sidney Sheldon
12.Gniew Aniołów – Sidney Sheldon
13.Kasacja – Remigiusz Mróz


Książki przeczytane we wrześniu:

1.Harry Potter i Komnata Tajemnic – J.K. Rowling
2.Promyczek – Kim Holden
3.Zanim się pojawiłeś – Jojo Moyes
4.Sieroce pociągi - Christina Baker Kline
5.Kasacja – Remigiusz Mróz

Książki do dokończenia:

1.Głosy Pamano – Jaume Cabre
2.Historia Pszczół – Maja Lunde
3.Żeby życie miało sens – rozmowy Joanny Olekszyk

Zanim się pojawiłeś - Jojo Moyes


          Jestem chyba jedną z nielicznych osób, które po pierwsze nie płakały przy książce „Zanim się pojawiłeś” i w dodatku jedną z tych, którym książka się nie podobała.
          Przeczytałam ją praktycznie w jeden dzień... od początku zaczęła mnie irytować i ciągle liczyłam na to, że książka się rozwinie i mnie wciągnie. Niestety muszę przyznać, że kiedy już się w miarę „wkręciłam” tak kolejne czytane zdania wywołały u mnie kolejną falę irytacji...
          Zdaję sobie sprawę z tego, że książka i cała historia jest dość kontrowersyjna, a zdań na jej temat jest mnóstwo. I muszę przyznać, że gdybym znalazła się w położeniu Willa to sama nie wiem jakbym się zachowała... Wkurzyłam się, że książka nie skończyła się słynnym „żyli długo i szczęśliwie”. Z drugiej jednak strony rozważając wątek tego kim stał się Will przez wypadek i jak funkcjonował to trochę go rozumiem.
          Biorąc jednak pod uwagę fakt, że to tylko wymyślona historia, mogę stwierdzić, że mnie nie porwała. Tym bardziej, że jak pisałam wiele wiele razy uwielbiam trudną tematykę książek.
          Główną bohaterką książki jest Lou – dość niezdarna jak się okazuję, dziwnie się ubierająca, a raczej po prostu dobiera dość „inne” od przeciętnych ubrania. Już po fakcie kiedy dowiadujemy się, że z jej pensji utrzymuje praktycznie swoją rodzinę i mając 26 lat nadal z nią mieszka, zaczęłam się irytować. Ponieważ ten dom wydał mi się dość dziwnym, tzn uważam, że gdyby się od nich odcięła to jakoś lepiej by funkcjonowała. Jak się okazuję Lou nie jest wymagającą osobą, bez planów na przyszłość... Czytając książkę na pewno dowiecie się co, jak i dlaczego. Po tym trochę ogarnęłam temat i było lepiej. Jednak wszystkiego zdradzać nie będę.
          Więc... kiedy Lou traci pracę, która lubiła – w kwiaciarni, postanawia szukać nowej. Jak się okazuję mamy tu fajny opis tego, że nie tak łatwo jest znaleźć coś przyzwoitego. W ostatniej chwili wpływa ogłoszenie o tym, że Will, który uległ wypadkowi, został sparaliżowany od szyi w dół, jeździ na wózku i potrzebuje osoby, która będzie umilała mu czas.
          Następnie mamy typową reakcję wrednego, złośliwego mężczyzny na wózku i Lou, która stara się przenosić dla niego góry, żeby tylko odwieźć go od decyzji, którą podjął. Najpierw wizyty w ogrodzie, potem koncerty, wesele, w końcu wyjazd po kolejnej chorobie Willa. Wydaję się wręcz, że już lepiej być nie może, lecz jak się okazuję, może być o wiele gorzej.
          To co opisałam oczywiście w książce ma więcej szczegółów, tej całej pikanterii zwanej pierwszym pocałunkami, zakochaniem itd. Tak czy siak przebrnęłam przez tę książkę i nawet zaczęłam czytać drugą część, ale spasowałam na razie żeby odpocząć od tej historii. Zamierzam jednak dokończyć tę historię, może jakoś mi się to wszystko poukłada i rozjaśni choć nie sądzę, aby miało tak się stać.
          Póki co chciałam podzielić się z Wami moją opinią. Jak widać bez zachwytów i chusteczek.
          Dodam jeszcze, że przed czytaniem tej książki przeczytałam „promyczka”, który był dla mnie cudowną książką i myślałam, że po opiniach jakie zgarnęła książka „Zanim się pojawiłeś” - wciągnie mnie bez reszty, ale cóż, jak widać nie wciągnęła, nie porwała i co tam jeszcze.
          Mimo wszystko dla osób, które jeszcze nie przeczytały tej książki życzę miłego czytania. Może wy będziecie osobami, których książka i historia wciągnie bez reszty :)))

Kasacja - Remigusz Mróz


          Od jakiegoś czasu chodziła za mną chęć na przeczytanie dobrego kryminału...
Po raz kolejny praca w Empiku wywołała uśmiech na mojej twarzy, kiedy to w promocji pojawiła się książka „Kasacja” Remigiusza Mroza. Z racji tego, że co nieco o niej czytałam i słyszałam, od razu postanowiłam ją kupić. I jak się okazało niewiele było mi trzeba do zaczęcia czytania.
          Thriller prawniczy, gdzie akcja dzieje się w Polsce, w dodatku napisana przez polskiego autora była strzałem w dziesiątkę! Nadal uważam, że Polscy pisarze są za mało doceniani.
          Chyłka i Oryński – zwany Zordonem naprawdę dali czadu, a ich dialogi jak dla mnie bardziej doszlifowane być nie mogą. Oboje pracują w korporacji, którą okazuję się być kancelaria prawna Żelazny & McVay. Kordian właśnie zaczął aplikację, a jego patronką została Joanna Chyłka, Senior Associate.
          Klientem kancelarii okazuję się być Piotr Langer – syn biznesmena, który zostaje oskarżony o morderstwo. Mało tego, również wiadome jest to, że wszystkie dowody wskazują na niego, a on sam przesiedział z ciałami ofiar przez 10 dni w tym samym mieszkaniu...
          Jak mu się to udało. Jak to się stało, że nikt w tym czasie nic nie widział i nie słyszał. Kto za tym wszystkim tak naprawdę stoi?
          Czy Chyłce i Zordonowi uda się wybronić Piotra Langera? Jakie będą tego skutki? I przede wszystkim czy Piotr Langer naprawdę jest winny???
          Tego wszystkiego możecie się oczywiście dowiedzieć czytając tę świetną książkę.
          Kolejna rzecz to to, że nie zamierzam się rozpisywać nad treścią, bo to w sumie nie ma sensu. Książka została napisana tak genialnie, że obiecuję, że nie pożałujecie sięgając po nią.
          Dodam jeszcze, że kiedy już kończyłam kolejny rozdział i myślałam, że coś kumam to końcowe zdanie powałało mnie i na nowo rozbudzało ciekawość.
          To książka naprawdę bardzo warta przeczytania :) Polecam!!!

piątek, 9 września 2016

PROMYCZEK!


          Na początku wcale nie miałam ochoty pisać tej recenzji. Wydaje mi się, że co bym nie napisała i tak nie odda całości historii jaką stworzyła Pani Kim Holden.
          Mam jednak wrażenie, że każdy kto przeczyta tę książkę będzie dalej „tworzył legendę” - dla Kate – dla Promyczka. I myślę też, że każdy kto przeczyta tę książkę, choć przez chwilę będzie starał się być lepszym człowiekiem. Nie mam pojęcia czy tylko mi dała ona aż tyle nadziei i wypełniła mnie niesamowitą wewnętrzną siłą.
          Kate spotykała ludzi, którzy byli w różnych sytuacjach życiowych, nie zawsze fajnych i wygodnych, po czym po prostu działała jak magnes i wypełniała te osoby promieniami słońca.
          Ja również nie mam dobrego momentu w życiu i dlatego mam wrażenie, że książka ta wpadła w moje ręce w tak odpowiednim czasie, że to aż dziwne. I mnie również dopadły te promienie...
          Opis z tyłu książki naprawdę nie jest porywający – dopiero po przeczytaniu tej książki i przesłuchaniu piosenek naprawdę zrozumiałam autorkę. Myślę, że zrobiła to celowo – wiecie – kiedy w opisie czyta się za dużo to książka wydaję się naprawdę mniej fajna – moim zdaniem. Tym razem książkę i historię Kate przenosi opinia, z jednej osoby na drugą... książki krążą między osobami i myślę, że to jest właśnie ta legenda...
          Kate dowiaduję się, że została przyjęta do Grant, małej uczelni na obrzeżach Minneapolis, lecz do rozpoczęcia roku został jeszcze tydzień. Zatrzymuję się więc u Maddie, która jest jej ciotką – dużo młodszą, przyrodnią siostrą jej matki. „Rany, próbuję jej nie oceniać, ale im dłużej przebywam w towarzystwie Maddie, tym większe mam wrażenie, że coś jest nie tak. To znaczy, w naturze człowieka leży zapełnianie pustej przestrzeni, a lista tego, czym można ją wypełnić jest długa, czasem to coś dobrego, czasem złego. Mam przeczucie, że ona poświęca czas rzeczom, pieniądzom, dobrom materialnym. Znajduje się w punkcie, w którym pragnie się więcej i zapomina się o tym by być wdzięcznym za już posiadane dobra. To smutne. Chciwość jak z bajki dla dzieci o muszce i pająku. Chęć zdobycia pieniędzy i luksusowych rzeczy – to pająk, a Maddie wydaje się być wielką muchą. Próbuję nie myśleć o niej negatywnie.”
          Maddie to jedna z pierwszych osób jakie poznajemy w tej książce. Dlaczego Kate ma takie zdanie i czego o niej nie wie, możecie się dowiedzieć czytając tę książkę.
          Kate przeżyła w swoim życiu naprawdę wiele. Tym życiowym doświadczeniem mogłaby spokojnie obdarzyć wiele osób... Przeszła naprawdę bardzo dużo i w większości nie były to łatwe sytuacje, lecz to jaką jest osobą i jak dzielnie i pozytywnie znosi przeszkody w swoim życiu tworzy z niej bohaterkę. Kate ma zaledwie 19 lat, zdaję się, że całe życie jest jeszcze przed nią, lecz czy naprawdę tak jest? Czytając książkę możemy poznać Kate jako utalentowaną, pozytywną osóbkę, uwielbiającą czarną kawę i codzienne zachody słońca. Jest również wegetarianką i ciągle się spóźnia.
          W tej książce poznajemy przyjaciół Kate – wielu, jak się okazuję, lecz to wcale nie staje się chaotyczne. Każda ta postać po poznaniu Promyczka staje się lepszą wersją siebie.
          „Shelly się śmieje, czasem nawet lekko prycha. Słyszałam to tylko raz , gdy naprawdę mocno się śmiała w klubie w Minneapolis. To szczyt jej możliwości. Jednak za każdym razem, gdy słyszę jej śmiech, cieszę się z faktu, że wywołałam u tej poważnej dziewczyny chwilę nieskrępowanego szczęścia. Pozwoliła mi zbliżyć się do siebie, a to naprawdę wspaniałe uczucie.”
         „Pete ma nienasycony głód wiadomości z kraju i ze świata, lubi słuchać o polityce i tego typu sprawach. Choć czasami różni nas punkt widzenia, ponieważ on skłania się ku prawicy, a ja bardziej ku lewicy, oboje jesteśmy otwarci, by wysłuchać czyichś opinii. Niewielu ludzi to potrafi, a ja cenię otwarte umysły. Dla mnie intelekt Pete'a jest darem. Jeśli mam być szczera: zszokowało go to, że potrafię rozmawiać z nim o polityce i ekonomicznym kryzysie Europy, ale przywykłam już do ludzi, którzy zakładają, że jestem głupią blondynką. I przyznaję, że czasami nie wyprowadzam ich z błędu, ponieważ w ten sposób jest łatwiej i zabawniej. Jeśli jestem dla kogoś ważna, powinien poświęcić trochę czasu, by dowiedzieć się, co kryję się po moją blond czupryną. Pete poświęcił ten czas.”
          „Gdyby mój tydzień był tęczą, on byłby garncem złota na jej krańcu. Gabriel jest zdolny, ciekawski, uroczy i jednocześnie szczery. Uwielbiam go, bo jest prawdziwy. Mówi co myśli i za to nie przeprasza. Życie byłoby o wiele prostsze, gdyby wszyscy tak robili.”
          „Zawsze byłam dobra w akceptowaniu kogoś całkowicie, jego dobrych, jak i złych cech. Widzę je wszystkie, ale staram się, by nie wpływały na mój osąd. Ludzie są skomplikowani. Życie też takie jest.”
          Jak możemy zauważyć z cytatów, Promyczek to naprawdę niesamowita postać. Oczywiście, że nie chciałabym wam zdradzać szczegółowo całej książki. Chcę tylko napisać, że bardzo trudne jest napisanie recenzji czegoś tak wspaniałego. A osoby, które wymieniłam to jedne z wielu.
          Promyczek to niesamowita opowieść o przyjaźni i miłości, zwłaszcza miłości, przed którą Kate tak się broni. Wydarzy się wiele, lecz tego nie będę zdradzać. Ta książka dla mnie jest fenomenem i każda z postaci coś wniesie w wasze życie, a całość rozjaśni was promieniami słońca.
          Na zakończenie dodam jeszcze tylko dwa cytaty :

        "Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna”

                          „A teraz idźcie... stwórzcie legendę!
                           To rozkaz.
                           Zróbcie to.
                           Proszę. „