piątek, 9 września 2016

PROMYCZEK!


          Na początku wcale nie miałam ochoty pisać tej recenzji. Wydaje mi się, że co bym nie napisała i tak nie odda całości historii jaką stworzyła Pani Kim Holden.
          Mam jednak wrażenie, że każdy kto przeczyta tę książkę będzie dalej „tworzył legendę” - dla Kate – dla Promyczka. I myślę też, że każdy kto przeczyta tę książkę, choć przez chwilę będzie starał się być lepszym człowiekiem. Nie mam pojęcia czy tylko mi dała ona aż tyle nadziei i wypełniła mnie niesamowitą wewnętrzną siłą.
          Kate spotykała ludzi, którzy byli w różnych sytuacjach życiowych, nie zawsze fajnych i wygodnych, po czym po prostu działała jak magnes i wypełniała te osoby promieniami słońca.
          Ja również nie mam dobrego momentu w życiu i dlatego mam wrażenie, że książka ta wpadła w moje ręce w tak odpowiednim czasie, że to aż dziwne. I mnie również dopadły te promienie...
          Opis z tyłu książki naprawdę nie jest porywający – dopiero po przeczytaniu tej książki i przesłuchaniu piosenek naprawdę zrozumiałam autorkę. Myślę, że zrobiła to celowo – wiecie – kiedy w opisie czyta się za dużo to książka wydaję się naprawdę mniej fajna – moim zdaniem. Tym razem książkę i historię Kate przenosi opinia, z jednej osoby na drugą... książki krążą między osobami i myślę, że to jest właśnie ta legenda...
          Kate dowiaduję się, że została przyjęta do Grant, małej uczelni na obrzeżach Minneapolis, lecz do rozpoczęcia roku został jeszcze tydzień. Zatrzymuję się więc u Maddie, która jest jej ciotką – dużo młodszą, przyrodnią siostrą jej matki. „Rany, próbuję jej nie oceniać, ale im dłużej przebywam w towarzystwie Maddie, tym większe mam wrażenie, że coś jest nie tak. To znaczy, w naturze człowieka leży zapełnianie pustej przestrzeni, a lista tego, czym można ją wypełnić jest długa, czasem to coś dobrego, czasem złego. Mam przeczucie, że ona poświęca czas rzeczom, pieniądzom, dobrom materialnym. Znajduje się w punkcie, w którym pragnie się więcej i zapomina się o tym by być wdzięcznym za już posiadane dobra. To smutne. Chciwość jak z bajki dla dzieci o muszce i pająku. Chęć zdobycia pieniędzy i luksusowych rzeczy – to pająk, a Maddie wydaje się być wielką muchą. Próbuję nie myśleć o niej negatywnie.”
          Maddie to jedna z pierwszych osób jakie poznajemy w tej książce. Dlaczego Kate ma takie zdanie i czego o niej nie wie, możecie się dowiedzieć czytając tę książkę.
          Kate przeżyła w swoim życiu naprawdę wiele. Tym życiowym doświadczeniem mogłaby spokojnie obdarzyć wiele osób... Przeszła naprawdę bardzo dużo i w większości nie były to łatwe sytuacje, lecz to jaką jest osobą i jak dzielnie i pozytywnie znosi przeszkody w swoim życiu tworzy z niej bohaterkę. Kate ma zaledwie 19 lat, zdaję się, że całe życie jest jeszcze przed nią, lecz czy naprawdę tak jest? Czytając książkę możemy poznać Kate jako utalentowaną, pozytywną osóbkę, uwielbiającą czarną kawę i codzienne zachody słońca. Jest również wegetarianką i ciągle się spóźnia.
          W tej książce poznajemy przyjaciół Kate – wielu, jak się okazuję, lecz to wcale nie staje się chaotyczne. Każda ta postać po poznaniu Promyczka staje się lepszą wersją siebie.
          „Shelly się śmieje, czasem nawet lekko prycha. Słyszałam to tylko raz , gdy naprawdę mocno się śmiała w klubie w Minneapolis. To szczyt jej możliwości. Jednak za każdym razem, gdy słyszę jej śmiech, cieszę się z faktu, że wywołałam u tej poważnej dziewczyny chwilę nieskrępowanego szczęścia. Pozwoliła mi zbliżyć się do siebie, a to naprawdę wspaniałe uczucie.”
         „Pete ma nienasycony głód wiadomości z kraju i ze świata, lubi słuchać o polityce i tego typu sprawach. Choć czasami różni nas punkt widzenia, ponieważ on skłania się ku prawicy, a ja bardziej ku lewicy, oboje jesteśmy otwarci, by wysłuchać czyichś opinii. Niewielu ludzi to potrafi, a ja cenię otwarte umysły. Dla mnie intelekt Pete'a jest darem. Jeśli mam być szczera: zszokowało go to, że potrafię rozmawiać z nim o polityce i ekonomicznym kryzysie Europy, ale przywykłam już do ludzi, którzy zakładają, że jestem głupią blondynką. I przyznaję, że czasami nie wyprowadzam ich z błędu, ponieważ w ten sposób jest łatwiej i zabawniej. Jeśli jestem dla kogoś ważna, powinien poświęcić trochę czasu, by dowiedzieć się, co kryję się po moją blond czupryną. Pete poświęcił ten czas.”
          „Gdyby mój tydzień był tęczą, on byłby garncem złota na jej krańcu. Gabriel jest zdolny, ciekawski, uroczy i jednocześnie szczery. Uwielbiam go, bo jest prawdziwy. Mówi co myśli i za to nie przeprasza. Życie byłoby o wiele prostsze, gdyby wszyscy tak robili.”
          „Zawsze byłam dobra w akceptowaniu kogoś całkowicie, jego dobrych, jak i złych cech. Widzę je wszystkie, ale staram się, by nie wpływały na mój osąd. Ludzie są skomplikowani. Życie też takie jest.”
          Jak możemy zauważyć z cytatów, Promyczek to naprawdę niesamowita postać. Oczywiście, że nie chciałabym wam zdradzać szczegółowo całej książki. Chcę tylko napisać, że bardzo trudne jest napisanie recenzji czegoś tak wspaniałego. A osoby, które wymieniłam to jedne z wielu.
          Promyczek to niesamowita opowieść o przyjaźni i miłości, zwłaszcza miłości, przed którą Kate tak się broni. Wydarzy się wiele, lecz tego nie będę zdradzać. Ta książka dla mnie jest fenomenem i każda z postaci coś wniesie w wasze życie, a całość rozjaśni was promieniami słońca.
          Na zakończenie dodam jeszcze tylko dwa cytaty :

        "Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna”

                          „A teraz idźcie... stwórzcie legendę!
                           To rozkaz.
                           Zróbcie to.
                           Proszę. „